top of page

Wiosłuj na galerze do końca swych dni - galernicy

zaciagprywatny

Temat niewolnictwa zazwyczaj patrzymy przez pryzmat Ameryki czy Afryki, gdy w erze nowożytnej handel ludźmi był czymś normalnym. Jednak okazuje się, że w Europie ten proceder również istniał, mało tego, zaangażowane były zarówno strona muzułmańska jak i chrześcijańska. Dla Turków niewolników zdobywali Tatarzy czy też ludy Maghrebu. Południe Europy – Hiszpania, kraje włoskie czy Francja - również korzystało z usług niewolnych. Zakony rycerskie, takie jak Kawalerowie Maltańscy czy Kawalerowie Świętego Stefana z Pizy, dostarczały na chrześcijańskie galery niewolników. Jednak co nas najbardziej interesuje to czy Polacy również byli niewolnikami? Oczywiście, ba, nawet przewodzili udanym buntom na galerach, o czym dzisiejszy post.



Ryc. 1 Niewolnicy na tureckiej galerze


Polacy trafiali do Imperium Tureckiego nie tylko jako galernicy czy stoczniowcy, ale również jako służba domowa, do haremu czy pracowali w różnych sektorach gospodarki. Ciekawym jest fakt, że handel ludźmi odbywał się przede wszystkim na Półwyspie Apenińskim i na Sycylii. Zygmunt III oburzony był faktem, że jego obywatele są sprzedawani przez obce państwa, co przyniosło interwencje u samego króla Hiszpanii, Filipa IV, który władał m.in. Neapolem czy Sycylią. Ogłoszono 9 grudnia 1628 roku sankcję pragmatyczną, na mocy której zakazano handlu Polakami. Ponadto miano sporządzić specjalną listę wszystkich Polaków, znajdujących się w rękach prywatnych. Pomimo to proceder dalej trwał. Galernik miał ciężkie życie – bez dodatkowego zajęcia, dającego mu jakiś dochód mógł on po prostu umrzeć. Dlatego wielu więźniów potwierdza, że oprócz wiosłowania zajmowali się również innymi aktywnościami.

Pierwszym takim znanym polskim galernikiem, co dokonał ucieczki był Marek Jakimowski – szlachcic z Podola, uczestnik wyprawy cecorskiej. W listopadzie 1627 roku gdy galera, na której wiosłował dobiła do wyspy Lesbos doszło do buntu i uprowadzenia statku. Część żołnierzy i wioślarzy, która pozostała na galerze musiała się zmierzyć z wystąpieniem Polaka i dwóch Rusinów, wtajemniczonych w plan. Szybko poradzono sobie ze strażnikami, a więźniowie popłynęli do Mesyny, a stamtąd dotarli do Rzymu na audiencje u samego papieża.



Ryc. 2 Galera turecka z XVI wieku


Inna taka akcja podjęta była przez Jana Wołkowskiego w 1630 roku – miał on trochę więcej wtajemniczonych, poza tym pracował w ładowni, gdzie kajdany zakładano mu na noc. Wraz z włoskim niewolnikiem znalazł dwie szable, które czekały aby ściąć głowy znienawidzonym Turkom. Okazja trafiła się, gdy dowodzący okrętem stwierdził, że trzeba zbudować nową galerę. Dlatego gdy doszło do rozdziału części wioślarzy i żołnierzy wybuchł bunt. Niewolnicy ścinający drzewo na budowę widzieli co się dzieje, dlatego garstka dostała się na pokład, uciekając od Turków. Wtedy też akcja przejęcia galery się udała, wyruszono w morze i trafiono na Maltę. Potem doszło do rozdzielenia się towarzyszy niedoli – Polacy ruszyli do Italii, gdzie odwiedzili Neapol oraz Rzym, a następnie wrócili do ojczyzny.


Inny taki przypadek to ucieczka Bazylego Rohatyńskiego wiosną 1631 roku. Co ciekawe szlachcica nakłaniano na przyjęcie islamu i mamiono wizją dostatniego życia. Odmówił co przyniosło mu wyrok na galerę. Znalazł sobie towarzyszy – Rusina i dwóch Włochów i czekali na okazję, by wymordować załogę. Doszło do ciekawej rzeczy. Po stronie buntowników musieli być kucharze jak i zaopatrzeniowcy, bo spito janczarów, przez co zapomnieli przykuć galerników. Mając 4 szable, 3 tasaki i 2 rożny podniesiono bunt. Nastąpiła rzeź – zabito 96 Turków, 32 wzięto do niewoli. Problemem był brak wioseł, dlatego wzięto szalupę, dopłynięto do pobliskiej twierdzy (bo tam deponowano wiosła) i zabrano co potrzeba i ruszono w stronę galery. Doszło do ostrzału ze strony strażników, jednak szybko zaprzestano, bo nie wierzono, że doszło do buntu. Po tym wszystkim ruszono na Sycylię, a później stamtąd ruszono do Rzymu i do Polski.



Ryc. 3 Galernicy


Dlaczego dochodziło do sukcesów buntowników? Cóż, w XVI wieku Turcy na swoich galerach mieli trochę niewolników, ale i ochotników, tzw. wolnych wioślarzy, którym płacono. Natomiast w XVII wieku na galerach wioślarze są w 100% niewolnikami. Chrześcijanie byli bardziej przezorni – mieszali element muzułmański z chrześcijańskim, przez co nie dochodziło do buntów na taką skalę.


Bibliografia:

  1. Diariusz drogi tureckiej (R.1640) [Zbigniewa Lubienieckiego], w: Trzy relacje z polskich podróży na wschód muzułmański w pierwszej połowie XVII wieku, oprac. Adam Walaszek, Kraków 1980

  2. Dziubiński A., Ucieczki galerników, Polaków i Rusinów, z niewoli tureckiej w pierwszej połowie XVII w., w: Kwartalnik Historyczny, Rocznik CXVI, 2009, 3

Comentários


Zaciąg Prywatny Strażnika Koronnego Samuela Łaszcza

  • alt.text.label.Facebook

©2023 wykonanie Zaciąg Prywatny Strażnika Koronnego Samuela Łaszcza. Stworzono przy pomocy Wix.com

bottom of page