Zarówno na kartach powieści Henryka Sienkiewicza, jak i w kinowej adaptacji „Ogniem i Mieczem” (oczywiście nie mam na myśli komicznej wersji z 1962 r.), król Jan Kazimierz i jego doradcy pytający Skrzetuskiego o siły oblegających Zbaraż Kozaków, z przerażeniem dowiadują się, że bierze w nim „Chan ze wszystkimi ordami”. A przecież wojska tatarskie Tuhaj-beja pomagały Kozakom już od ponad roku. Skąd więc takie zdziwienie (i obawy) wywołane słowami Skrzetuskiego?

Ryc. 1 "Pochód Tatarów przez step", obraz J. Kossaka
Na początek odpowiedzmy sobie na pytanie, czym jest „orda”. Słowo to pochodzi od turkijskiego słowa „orta” oznaczającego namiot i dosłownie oznacza grupę ludzi podlegających jednemu wodzowi. Można więc je rozumieć w dwojaki sposób – jako państwo, Ordę, czyli wszystkich koczowników podlegających Chanowi, jak i grupkę plemion lub rodów, podróżujących razem. Nawet jednak w przypadku tego pierwszego znaczenia, słowo „Orda” nie obejmowało wszystkich Tatarów, a do przyczyny tego wrócę za chwilę.

Ryc. 2 Niderlandzka mapa Krymu z początku XVIII wieku
Chanat Krymski był państwem o bardzo niejednolitej i skomplikowanej strukturze. Oficjalny tytuł władców Krymu brzmiał: „Wielkiej Ordy, Wielkiej Jurty, stepów Kipczaku, Krymskiego Państwa, niezliczonych Tatarów i Nogajów Wielki Monarcha”, jednak poszczególne ludy i regiony miały różne prawa, których stopień egzekwowania w dużej mierze zależał od autorytetu aktualnego chana – i sprawującego zwierzchność nad nim tureckiego sułtana.

Ryc. 3 Mapa Ord autorstwa Sławomira Kurzaka
Sercem państwa chanów był Półwysep Krymski. Zamieszkiwała go większość poddanych władcy, szacowana (mowa o XVII wieku) na 200 – 300 000 ludzi. Dokładne ustalenie ich liczby jest niemożliwe, gdyż Tatarzy, jak to koczownicy, dosyć często zmieniali miejsce pobytu i niechętnie poddawali się kontroli administracji chańskiej. Południowa część półwyspu, obejmująca jego największe miasto – Kaffę – wchodziła bezpośrednio w skład Imperium Osmańskiego, jednak w pewnych sytuacjach chanowie krymscy mogli korzystać z usług żyjących tam wojowników. Następnie państwo krymskie obejmowało praktycznie całe wybrzeża Morza Azowskiego (bez twierdzy Azow, która była częścią Turcji), dorzecze rzeki Kubań i północno-zachodnią Adygę (Czerkiesję). Granice Chanatu praktycznie nie były ustalone; władzę chanów uznawały tatarskie plemiona żyjące na ziemiach dawnego Chanatu Astrachańskiego, a więc teoretycznie podlegające carom moskiewskim, z kolei na obszarze Czerkiesji trwała praktycznie permanentna wojna i kontrola chańska nad tym obszarem podlegała znacznym wahaniom.

Ryc. 4 "Tatar na koniu" obraz A. Orłowskiego
Chanat Krymski z kolei dzielił się na kilka ord. Największą była, rzecz jasna Orda Krymska (co ważne, tylko ona składała się z Tatarów, pozostałe tworzyli spokrewnieni z nimi, ale mówiący w innym języku Nogajowie), która podczas ważnych wypraw mogła zgromadzić 30 – 40 000 jeźdźców i 2000 -3000 pieszych. Oprócz niej istniały trzy duże koczowiska Tatarów:
na wschód od stepów perekopskich, aż po Czerkiesję, zamieszkiwały Mała Orda Nogajska, Orda Azowska i Mangucka (dawna Wielka Orda Nogajska). Także ich status był różnorodny; Tatarzy azowscy teoretycznie nie podlegali chanom, a urzędnikom tureckim i stanowili część załogi twierdzy Azow. Mała Orda Nogajska, czyli Orda Kubańska, była częścią Chanatu. Natomiast stepy na północ od Azowa niegdyś zamieszkiwała Wielka Orda Nogajska. Na początku XVII wieku obszar ten został niemal doszczętnie wyludniony wskutek najazdów moskiewskich i kozackich. Zamieszkujący go Tatarzy w większości przenieśli się na Krym lub do Budziaku, a część z nich wywędrowała na północ, uznając władzę cara, jednak zdarzało się, że Manguci przekraczali granicę Chanatu, aby dołączyć do swych krewniaków podczas wypraw wojennych, np. podczas wojny domowej na Krymie w 1625 r. wystawili 12 000 konnych, co oznacza, że nawet wówczas byli bardzo silną ordą. Mała Orda Nogajska (Kubańska) była znacznie słabsza od Jedysańskiej i Budziackiej (nigdy nie zgromadziła więcej niż kilka tysięcy jazdy), jednak znajdowała się pod dosyć ścisłą kontrolą chanów, co zwiększało jej znaczenie.
na południe od „Małych Nogajów” zamieszkiwali osiadli Czerkiesi. Byli zobowiązani do służby wojskowej, jednak większość z nich była nastawiona wręcz wrogo wobec chanów i rzadko wystawiali więcej niż 3000 zbrojnych, którzy i tak praktycznie nigdy nie brali udziału w konfliktach na terenie Europy;
obszary pomiędzy Krymem a Dniestrem, należące w XV w. do Wielkiego Księstwa Litewskiego, zamieszkiwały (ale dopiero w XVIII wieku!) ordy: Jedysańska (zwana w Polsce Oczakowską), Jediczkulska (Jedykulska) – wcześniej stanowiąca część O. Budziackiej - i Dżambujłucka. Mogły wystawić do 15 000 zbrojnych, z czego połowę stanowili Tatarzy oczakowscy; teoretycznie, nie powinny mieć większego wpływu na konflikty pomiędzy Chanatem a Rzeczpospolitą, jednak tamtejsi wojownicy – jako ochotnicy – służyli w armiach chanów już w XVII stuleciu;
dwie ordy – Budziacka (wydziela się z niej czasem osobną Ordę Akermańską/Białogrodzką) i Dobrudzka – nie zamieszkiwały państwa chanów, jednak były de facto jego autonomiczną częścią. Władza chana w Budziaku była na tyle silna, że pobierał od żyjących w nim Tatarów podatki (niewielkie, bo tamtejsza ludność żyła w skrajnej biedzie) i sprawował nad nimi władzę sądowniczą. Ordy Dobrudzka i Białogrodzka teoretycznie w ogóle nie podlegały władzy chanów, jednak bardzo często opowiadały na ich wezwanie, często zupełnie ignorując przy tym decyzje tureckich urzędników. Przy dużym wysiłku zbrojnym Nogajowie budziaccy i dobrudzcy (z czego ok. 2/3 stanowiła Nogajowie budziaccy) potrafili zgromadzić 12 000 konnych, jednak zwykle wystawiali mniej niż połowę tych sił. Orda Dobrudzka była od niej jeszcze słabsza, jednak ze względu na panującą tam biedę, Tatarzy budziaccy i dobrudzcy najchętniej brali udział w najazdach i wyprawach wojennych.

Ryc. 5 "Potyczka z Tatarami", obraz M. Gierymskiego
Zewnętrzne ordy miały ogromny wpływ na militarny potencjał Chanatu, gdyż podczas większych wypraw ich wojownicy stanowili nawet 40% sił Girlejów.
Ta niespójność polityczna miała ogromne znaczenie dla możliwości militarnych chana. Jeszcze większym problemem był ustrój polityczny Chanatu; podobnie jak w Rzeczypospolitej, władca nie mógł swobodnie wypowiadać wojen i wzywać pospolitego ruszenia. Do zmobilizowania Krymców chan potrzebował zgody rady karaczów, złożonej z przedstawicieli sześciu najpotężniejszych rodów Krymu – Szirin, Baryn, Kipczak, Arygyn (pochodził z niego sławny Tuhaj-bej), Sedżeut i Mansur (Mangyt). Ich włości stanowiły praktycznie osobne państwa (bejowie każdego z większych rodów mieli własnych ministrów, sądy i administrację fiskalną), a dwa najpotężniejsze klany Szirin i Mansur dysponowały łącznie większymi armiami niż sam chan, z czego 2000 zbrojnych stanowiły straże przyboczne bejów. Poza panującą dynastią Girlejów i wielkimi rodami, na Krymie żyło jedynie ok. 60 mniejszych klanów szlacheckich, co oznacza, że ludność wolna stanowiła mniej niż 1% populacji Krymu.

Ryc. 6 "Odbicie jasyru", autorstwa J. Brandta
Nawet jeżeli chan zdołał pozyskać do swej sprawy radę bejów, to niezależne zgody wyrazić musiały poszczególne ordy, które nie zawsze miały ochotę brać udział w każdej wyprawie, zwłaszcza jeżeli zamierzano wyprawić się przeciwko rejonom ubogim lub bardzo odległym.
W zależności od woli wielkich rodów, ord i szlachty, Tatarzy organizowali trzy rodzaje wypraw wojennych. Najczęściej zdarzały się wyprawy nazywane „besz-basz” (dosł. „pięć głów”), gdyż podjąć się jej mogło nawet kilku Tatarów. Zwykle były one oddolną inicjatywą jakiegoś bogatego kupca lub którego z mniejszych rodów, a ich jedynym celem był rabunek. Większe wyprawy, typu czapuł były podejmowane przez chana lub któregoś z bejów. Brały w nich zwykle udział wojska prywatne jednego rodu i jego klientów, niemal zawsze pochodzące z tej samej ordy, choć zdarzało się czasem, że po drodze zostawały wzmocnione przez ochotników. Przykładem takiej wyprawy był udział Tuhaj-beja w powstaniu Chmielnickiego. Nie oznaczał on wojny z Krymem, gdyż bejowie mieli prawo do prowadzenia własnych kampanii, a nawet do powoływania pospolitego ruszenia. W zasadzie to nawet osobisty udział chana nie był jeszcze (z perspektywy Tatarów) aktem wojny, gdyż do typowej wyprawy wojennej – sefer – potrzebował on zgody bejów; bez niej występował jako osoba prywatna. Miało to ogromny wpływ na siłę jego armii, gdyż w podczas sefer mógł użyć nie tylko swej gwardii i pospolitego ruszenia z jego ziem – a mogły one liczyć kilka tysięcy zbrojnych – ale wojsk z obszaru całego państwa. Podczas ważniejszych wypraw chan dokonywał także poboru piechoty (tüfenkczi i sejmenów), gdyż w pospolitym ruszeniu mieli obowiązek służyć wszyscy wolni mieszkańcy Krymu, nawet Żydzi, choć uciekano się do takiego rozwiązania bardzo rzadko.

Ryc. 7 "Bitwa pod Hodowem" obraz M. Szeiby
Jak widać zatem, potwierdzenie obecności chana i przedstawicieli innych ord niż krymska miały wielkie znaczenie, gdyż uświadamiały króla o tym, że przeciwko niemu nie wyruszyło np. 2000 jeźdźców Tuhaj-beja, czy 5000 – 10 000 żołnierzy chana i jego sojuszników, ale większość sił, jakie Tatarzy potrafili zgromadzić, czyli nawet 50 000 wojowników.
Jako ciekawostkę warto dodać, że chociaż wojska krymskie zwykle są postrzegane jako wyłącznie lekka jazda, jednak sporadycznie podczas wypraw wojennych towarzyszyły jej nieliczna piechota i artyleria. Swoistym ewenementem był oddział rajtarów Kahlkopfa, którzy przeszli na służbę tatarską na przełomie 1656/1657 (wcześniej pracowali dla elektora brandenburskiego) i towarzyszyli Chanowi m.in. w najeździe na ziemie Habsburgów w 1663 r.; podczas wypraw przeciwko Rzeczypospolitej z lat 1666-1675 już się nie pojawiają, co oznacza, że ich współpraca była jedynie epizodem. Trudno się temu dziwić, gdyż chanowie tatarscy cierpieli na chroniczny brak pieniędzy w stopniu nawet większym, niż królowie Rzeczpospolitej.
Bibliografia:
Podhorodecki Leszek: Chanat Krymski i jego stosunki z Polską w XV-XVIII wieku. Warszawa 1987
Szejchumierow A. A., Armia Chanatu Krymskiego. Organizacja i taktyka (XV – XVIII w.), Zabrze 2021.
Szkoda, że nie dłuższy post :(